Przepraszam za znikomą aktywność na blogu. "Dziewczynę z sąsiedztwa" już przeczytałem, nawet obejrzałem film pod tym samym tytułem z 2007 roku. Recenzja pojawi się najprawdopodobniej jutro (byłaby wcześniej, ale naprawdę w życiu prywatnym mam zapierdziel). No i niedługo meczyk! Także stej tjund, peace & love.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz